Gdy inne drużyny albo rozgrywały swoje mecze w Pucharze Króla, FC Barcelona miała okazję zagrać zaległy mecz 1. kolejki La Ligi. Przeciwnikiem w starciu wyjazdowym był nieobliczalny Athletic Bilbao. Kibice Katalończyków po końcowym gwizdku mieli sporo powodów do radości.
Trzy punkty oznaczające pozostanie w grze o tytuł
Choć nikt o tym otwarcie nie powie, to FC Barcelona po pokonaniu Athleticu 3:2 dała sobie nadzieje na coś więcej, niż tylko walka o podium. Po środowym spotkaniu, „Blaugrana” wskoczyła na ostatni, trzeci stopień w ligowej tabeli. Drugi Real Madryt wyprzedza Barcelonę już tylko o pięć punktów, aczkolwiek trzeba pamiętać, że mistrzowie Hiszpanii również czekają na rozegrane zaległego pojedynku.
Zobacz również: Arkadiusz Milik blisko FC Barcelony?
Po starciu z Athleticiem Bilbao na pochwałę w zespole Ronalda Koeamana zasługuje etatowa w tym sezonie dwójka. Chodzi o Leo Messiego, który wraz z 18-letnim Pedrim ponownie dał trochę radości kibicom w tak ciężkiej kampanii. Argentyńczyk zagrał prawdopodobnie swój najlepszy mecz w sezonie – strzelił dwie bramki, które okazały się w ostatecznym rozrachunku kluczowe. Z kolei Pedri zanotował w tym spotkaniu bramkę oraz asystę. Dla młodego Hiszpana była to już druga zdobycz, a także drugie ostatnie podanie w sezonie 2020/21. Liderem ligi wciąż pozostaje Atletico Madryt, które wyprzedza FC Barcelonę o siedem oczek.
Athletic Bilbao – FC Barcelona 2:3 (Williams, Muniain – Pedri, Messi (2)).
fot.gettyimages.com