Jesteśmy świadkami prawdziwej wojny w hiszpańskim futbolu. RFEF i AFE kontra hiszpański rząd i LFP. Chodzi oczywiście o pieniądze, a konkretniej o brak porozumienia w sprawie praw telewizyjnych.
FC Barcelona oraz Real Madryt „kasują” 50% dochodów z praw telewizyjnych. Druga połowa jest dzielona na resztę zespołów. Oznacza to, ze dwa czołowe kluby dostają grube miliony, zaś spadkowe ekipy jedynie grosze.
Strajk rozpocznie się 16 maja, jego czas jest nieokreślony. Obejmie zatem dwie ostatnie kolejki ligowe oraz finał Pucharu Króla.
Jak na razie nie wiadomo co się stanie, jeśli oficjalnie mecze zostaną odwołane. O wszystkim poinformujemy, gdy będzie coś wiadomo.