Wczoraj wieczorem w stolicy Francji doszło do tragicznych w skutkach zamachów oraz strzelanin. Sergi Roberto był wczoraj w Paryżu, gdzie wybrał się na weekend z przyjaciółmi. Na szczęście pomocnikowi FC Barcelony nic się nie stało, chociaż spacerował w tym czasie uliczkami miasta.
Sergi Roberto dostał kilka dni wolnego od trenera Luisa Enrique, wczoraj rano przybył do Paryża razem z dwójką przyjaciół. W trakcie zamachów spacerowali po mieście, zauważyli nadjeżdżające karetki i radiowozy, a żandarmeria poprosiła ich o szybki powrót do hotelu. Dopiero tam dowiedzieli się o tym co się wydarzyło.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy Sergi wróci do Barcelony, ponieważ granice Francji pozostają zamknięte.