Rynek transferowy dla takich zespołów jak FC Barcelona w większości przypadków zamyka się na konkretną grupę piłkarzy. Okazuje się, że wcale nie tak dawno bohaterem transferu mógł być Piotr Zieliński. Rąbka tajemnicy w tym kontekście ujawnił ostatnio dziennikarz Eleven Sports, Łukasz Wiśniowski.
Brak nowego kontraktu – Barcelona szukająca alternatyw
Komentator tej stacji kazał nam cofnąć się w czasie do końcówki 2019 roku. Był to moment, w którym Piotr Zieliński nadal negocjował nowy kontrakt z Napoli. Do gry według Wiśniowskiego miała wejść FC Barcelona, która widziała w Polaku rozwiązanie na problemy w środku pola.
Był taki moment, w którym wydawało się, że Piotr Zieliński będzie mógł trafić do Barcelony. Chodzi o końcówkę 2019 roku. I chodź pewnie nie wszyscy w to uwierzą, ale Katalończycy byli blisko zakontraktowania „Zielka” – przyznał Wiśniowski.
Romans Piotra Zielińskiego z FC Barceloną nie trwał jednak zbyt długo, ponieważ reprezentant Polski ostatecznie przedłużył kontrakt ze swoim obecnym pracodawcą do końca czerwca 2024 roku. Zieliński z pewnością tej decyzji nie żałuje, ponieważ z sezonu na sezon notuje ciągły progres. W kampanii 2020/21 Polak zdobył cztery bramki. Podobnie ma się sprawa jeśli chodzi o asysty.
Zobacz także: Leo Messi o swojej przyszłości
fot. gettyimages.com