Jak przed każdym spotkaniem tak i teraz szkoleniowiec FC Barcelony wziął udział w przedmeczowej konferencji prasowej. Doszło do niej do nieciekawego incydentu.
Luis Enrique unikał odpowiedzi na pytania dotyczące przyszłości Claudio Bravo, który ma odejść do Manchesteru City (KLIK).
Rzecznik prasowy również stracił cierpliwość i postanowił przerwać konferencje prasową i opuścić salę.
Dziennikarz zadał pytanie „Czy dzisiejszy mecz będzie ostatni dla Bravo. Enrique poirytowany odparł „Nie wiem, ty mi powiedz.”. Dziennikarz kontynuował dalej pytając o Bravo, po czym usłyszał odpowiedź „Nie rozmawiam na ten temat. Następnie uparty przedstawiciel mediów pytał „czemu klub nie potwierdził jeszcze transferu Bravo”. Lucho odparł, że „Claudio dziś na pewno zagra, a potem zobaczymy”, tym samym potwierdzając słowa dyrektora sportowego. Dziennikarz nie poddał się pytając „Dlaczego przyznanie się do straty Bravo jest tak trudne”. W tym momencie rzecznik prasowy klubu stracił cierpliwość i przerwał konferencję prasową i wraz z trenerem opuścił salę.