Gdy wydawało się, że Ronald Araujo to najpoważniejsze osłabienie przed meczem FC Barcelony z PSG, do gry weszły absencje w drużynie gości. Po potwierdzonej kontuzji Angela Di Marii, tym razem z gry wypadł Neymar. Brazylijczyka może nawet zabraknąć w rewanżu, aczkolwiek wszystko zależy od długości leczenia.
Neymar w każdym meczu na celowniku
Neymar przedwcześnie opuścił plac gry w spotkaniu z Caen. Miało to miejsce już w 60. minucie tej rywalizacji, a było to konsekwencją agresywnej gry piłkarzy gospodarzy. 29-letni atakujący szczególnie mocno odczuwał starcia ze Steveem Yago, który dwukrotnie postanowił go sfaulować.
Zobacz również: Angel Di Maria nie zagra z FC Barceloną
Były zawodnik FC Barcelony postanowił skrytykować tych, którzy aż tak próbują ograniczyć jego grę. Neymar, zapewne pod wpływem emocji, zaznacza, że czuje się wyobcowany, ponieważ wielu zawodników nie akceptuje jego stylu gry.
Smutek jest wielki, ból jest kolosalny, a łzy nie przestają płynąć. Znów nie będę mógł robić tego, co w życiu kocham najbardziej, czyli grać w piłkę. Czasem czuję się niekomfortowo przez swój styl gry. Uwielbiam dryblować, ale na koniec jestem nieustannie kopany. Nie wiem, czy problemem jestem ja, czy to, co robię na boisku? Naprawdę mnie to smuci – napisał Neymar w swoich mediach społecznościowych.
Swoje dołożyli także szkoleniowcy. Mauricio Pochettino nie chce komentować gry przeciwników, ale jednocześnie uważa, że sędziowie niewystarczająco bronią swoich zawodników. Z kolei trener Caen w sposób prześmiewczy skrytykował Neymara, mówiąc, iż nie martwi się porażką swojej drużyny, a łzy zostawia Brazylijczykowi. Ten będzie musiał pauzować co najmniej miesiąc, więc jego występ w rewanżu z FC Barceloną także stoi pod znakiem zapytania.
fot.gettyimages.com