Leo Messi po raz kolejny pokazał, że dla niego nie liczą się indywidualne statystyki tylko dobro całej drużyny, a także kolegów.
Argentyńczyk we wczorajszym spotkaniu ponownie oddał karnego i również Neymarowi, który sam go wywalczył w 20 minucie po faulu Elustondo.
To drugi przypadek w tym roku, że Leo oddaje Brazylijczykowi rzut karny. Pierwszy raz miał miejsce w meczu rewanżowym z Bilbao. Wówczas Ney przełamał niemoc strzelecką (KLIK).
Ogólnie w ostatnich dwóch latach Messi oddał swoim kolegom aż piętnaście rzutów karnych.