Leo Messi oraz Lucas Digne nie mogli wrócić po meczu z drużyną autokarem na lotnisko. Powodem tego były testy antydopingowe.
Argentyńczyk i Francuz musieli oddać próbkę moczu do kontroli antydopingowej. Obaj mieli problem, aby od razu się załatwić, w związku z czym nie wyjechali na lotnisko wraz z drużyną.
Po zostawieniu próbki obaj udali się wraz z Pepe Costą odpowiedzialnym za opiekę nad piłkarzami do samochodu, którym pojechali na lotnisko. Na samolot cała trójka zdążyła.