Kylian Mbappe w pierwszym spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów zdobył trzy bramki na Camp Nou. Francuz praktycznie zamknął zatem kwestie awansu do ćwierćfinału. Takiego obrotu spraw mogłoby jednak w ogóle nie być, ponieważ FC Barcelona miała szansę zakontraktować 22-latka kilka lat wcześniej.
Barcelona postawiła na innego Francuza
Takie zaskakujące informacje przekazał Junior Minguella – syn agenta piłkarskiego Josepa Marii. Według niego Kylian Mbappe miał wejść w buty Neymara, który odchodził do drużyny Paris Saint-Germain. W momencie odejścia Brazylijczyka, Barcelona miała nie być przekonana do jakiejkolwiek opcji. Ostatecznie Katalończycy kupili Ousmane Dembele, który do dzisiaj nie spełnił pokładanych w nim nadziei.
Mój ojciec wiedział, że Neymar dogadał się z PSG i tam przejdzie. W Barcelonie albo nie mieli takiej świadomości, albo w to nie wierzyli. Nie dokonywali zatem żadnych konkretnych ruchów aż do czasu jego odejścia. Gdy to nastąpiło, mieli wątpliwości, kogo sprowadzić w jego miejsce. Wydawało im się, że Dembele lepiej pasuje do drużyny niż Mbappe. Niektórzy mówili nawet, że Kylian jest duchem, który niczego nie osiągnął – powiedział Minguella.
Mimo innych decyzji władz klubu, przedstawiciele Barcelony prowadzili negocjacje w sprawie przejścia Kyliana Mbappe. Jego obecny pracodawca – AS Monaco, miało otrzymać 155 milionów euro – 13o w cenie podstawowej oraz kolejne 25 w postaci bonusów. Sam Kylian Mbappe miał zarabiać nawet 16 milionów euro za rok gry. 18-letni wtedy Francuz postawił jednak na pozostanie w kraju. Jego kontrakt z PSG obowiązuje do końca czerwca 2022 roku, ale Barcelona raczej nie ma funduszy, by opłacić samego piłkarza.
Zobacz także: Xavi o pracy w Barcelonie
fot.gettyimages.com