FC Barcelona kontynuuje swoją świetną dyspozycję. Tym razem ofiarą podopiecznych Ronalda Koemana był Athletic Bilbao. Katalończycy wygrali 2:1 i wskoczyli już na drugą pozycję w tabeli La Liga.
Wicelider nie z przypadku
Analizując tylko to, jak FC Barcelona wygląda w meczach ligowych w ostatnim czasie, można dojść do wniosku, że wszystko wraca do normy. Ekipa „Blaugrany” wskoczyła bowiem na ten sam poziom co Atletico Madryt i w pięciu poprzednich starciach zanotowała komplet zwycięstw. Podopieczni Ronalda Koemana w meczu z Athletikiem Bilbao mieli jednak stosunkowo dużo szczęścia, ponieważ nie był to ich idealny mecz.
Najpierw, w 20. minucie swój kunszt pokazał Leo Messi, który pięknym strzałem z rzutu wolnego otworzył wynik tego meczu. Tak też zakończyła się pierwsza część, a po przerwie do ataku ruszyli zdobywcy Superpucharu Hiszpanii. Baskowie za sprawą samobójczej bramki Jordiego Alby doprowadzili do remisu 1:1. Ostatnie słowo należało jednak do Antoine’a Griezmanna. Francuz kwadrans przed końcem spotkania ustalił wynik na 2:1 dla gospodarzy.
Zobacz również: Barcelona w ćwierćfinale Pucharu Króla
Po tej wygranej, Katalończycy wskoczyli na drugie miejsce w lidze. Udało się więc wyprzedzić Real Madryt, aczkolwiek pierwsze Atletico nadal jest lepsze aż o dziesięć punktów.
fot.gettyimages.com