Staramy się nie pisać plotek transferowych, mimo iż mówi się, że w każdej plotce jest ziarenko prawdy. Jednak sytuacja z Neymarem i jego transferem do Paris Saint-Germain zaszła już tak daleko, że trzeba o tym napisać.
Saga trwa już długo. Wszystko wskazuje na to, że piłkarz jednak opuści Barcelonę. Klub straci wspaniałego napastnika, zaś Suarez i Messi idealnego kompana.
Jak wygląda cała sytuacja? Postaram się opisać wszystkie aspekty znalezione nie tylko w hiszpańskich mediach, ale także francuskich bądź też innych w miarę wiarygodnych źródeł. Począwszy od urzędów skarbowych, a skończywszy na wypowiedziach stron.
Sport pisze, że dyrektor generalny PSG – Jean Claude Blanc dzwonił do dyrektorów Barcelony i prosił o spotkanie.
Francuzki klub ma opłacić klauzulę zawartą w kontrakcie Neymara, która wynosi 222 miliony euro. Wpłacenie jej pozwoli na wykupienie Neymara z Barcelony.
Hiszpański Urząd Skarbowy zmienił w ostatnim czasie przepisy na wniosek La Liga i za opłacenie klauzuli kontraktowych nie będzie pobierany VAT oraz podatek dochodowy od osób fizycznych. Jednak zupełnie odwrotnie wygląda sprawa we Francji. PSG płacąc z góry 222 miliony euro będzie musiał zapłacić podatek, który może wynieść aż 100 milionów euro. Oznacza to, ze cała transakcja może klub kosztować ponad 3000 milionów euro.
FC Barcelona chce także złożyć skargę do UEFA na PSG za opłacenie klauzuli piłkarza, a konkretniej za naruszenie zasad finansowego fair play. Czy odstraszy do francuski klub? Niekoniecznie, ponieważ ci nie raz już złamali te przepisy i płacili grzywny.
Jeszcze kilka dni temu Pique wypowiadał się w prosty sposób – „Neymar zostaje”. Podobnych wypowiedzi udzielał prezydent Bartomeu. Niestety i to się zmieniło. Wczoraj sternik Barcy powiedział: „Chcemy zatrzymać 25-latka, ale to piłkarz sam musi podjąć decyzję”. Pique zaś wypowiedział się: „Ney sam musi zdecydować, czy chce więcej pieniędzy czy pucharów”.
Mundo Deportivo poinformowało, że piłkarz powiadomił już kolegów z drużyny iż w przyszłym sezonie będzie grał w PSG.
Oliwy do ognia całej sprawie dodała także kłótnia Neymara z Semedo na jednym z treningów. O tym pisaliśmy już TUTAJ.
Ponadto klub i organizator spotkania, odwołał spotkanie kibiców z Brazylijczykiem oraz firmą Replay, o czym również informowaliśmy TUTAJ. Piłkarz jednak stwierdził, że do Chin się ud, zatem być może do spotkania dojdzie.
Jednak w drodze do Chin, Brazylijczyk ma zatrzymać się w stolicy Kataru – Dausze. Tam ma podpisać umowę z firmą Qatar Sports Investment, która prawdę mówiąc jest właścicielem PSG. Za zostanie ambasadorem Mistrzostw Świata 2022 w Katarze Ney otrzyma… 300 milionów euro (60 mln za rok).
Czy suma ta jest przypadkowa? Napastnik mógłby za te pieniądze od razu wykupić swoją kartę od La Liga za 222 miliony i przejść do Francji, gdzie klub z Paryża odda mu te pieniądze.
Jednym słowem, francuskie media są pewne – na początku tygodnia (w poniedziałek lub wtorek), Neymar ma zostać oficjalnie piłkarzem Paris Saint-Germain. Tam miałby zarabiać aż 30 milionów euro rocznie.
SportBooks.pl – ponad 130 recenzji piłkarskich książek !
Neymar. Czarodziej futbolu
Neymar. Chłopiec, który urodził się, by grać w piłkę