W końcu się doczekaliśmy i Wojciech Szczęsny zadebiutował w barwach Barcelony. Polak rozegrał 90 minut w wygranym 4:0 spotkaniu z 4-ligowym FC Barbastro. Hiszpańskie media oceniły postawę polaka w tym meczu.
„Był to niewdzięczny mecz, bo wygrana była naszym obowiązkiem i mogliśmy coś tylko zepsuć. (…) Nie ukrywam, że na gorszym boisku jeszcze nie zdarzyło mi się grać, ale oba zespoły grały na tym samym i było sprawiedliwie. Jest duża duma” – tak skomentował swój występ sam zainteresowany. Ciężko dziwić się takiemu podejściu. Polak był pewny między słupkami i na przedpolu. Wspierał kolegów z pola, jednak sam nie miał zbyt wiele pracy w tym spotkaniu. Pomimo tego Hiszpanie bardzo pozytywnie oceniło jego występ. Oto niektóre z opinii w hiszpańskich mediach.
„Miał niewiele pracy w pierwszych minutach gry w Barcelonie. Nie komplikował sytuacji, gdy musiał grać stopami. Zachowywał czujność przy strzałach rywali. Prawie narobił bałaganu w grze z Gerardem Martinem, ale zadebiutował z czystym kontem” – podaje kataloński „Sport”
„Pokazał pewność siebie i ten wieczór był dla niego bardzo dobry” – oznajmił Carlos Monfort.
„Szczęsny jest świetnym zawodnikiem i zaprezentował się bardzo dobrze. Zobaczymy, czy zagra w Superpucharze Hiszpanii w Arabii. Myślę jednak, że będzie o to ciężko, ponieważ Inaki Pena jest bramkarzem Hansiego Flicka” – podał dla TVP Sport dziennikarz „Marki” Alejandro Segura
Widać więc, że Hiszpanie pozytywnie ocenili wkład Szczęsnego w meczu, jednak nie są przekonani co do zmiany na pozycji golkipera. Numerem jeden wciąż pozostanie najprawdopodobniej Inaki Pena i mało wskazuje, aby taki stan rzeczy się zmienił. Flick ufa Penii i konsekwentnie na niego stawia, pomimo częstych błędów i złych decyzji. My, jako polscy kibice, możemy być jednak zadowoleni z takiego przebiegu sprawy. Szczelny pokazał bowiem, że nie zapomniał bramkarskiego fachu i jest gotowy na kolejne wyzwania.