Ansu Fati z pewnością przez bardzo długi czas był zawodnikiem, o którym mówił każdy kibic piłki nożnej na świecie. Obecnie jednak jego forma i sytuacja znacząco odbiega od prezentowanej wtedy dyspozycji. To powoduje, że barca chce się go pozbyć, jest jednak duży problem.
Ansu Fati to idealny przykład jak kontuzje mogą zniszczyć karierę. Przez bardzo długi czas był na ustach wszystkich kibiców blaugrany. Niestety, czas mija a okres spędzony w Stolicy Katalonii może u Fatiego dobiec końca. Chodzi tutaj chociażby o brak miejsca dla zawodnika, ale również ogromną pobieraną pensję.
To właśnie ta pensja jest ogromnym problemem dla zarządu, który musi mu co roku płacić 14 milionów euro. Jest to kwota zdecydowanie przebijająca to co obecnie Hiszpan pokazuje na boisku. W obecnym sezonie zagrał on jedynie 4 razy i nie zanotował bramki ani asysty. Widać więc gołym okiem, że płaca a osiągnięcia na boisku zdecydowanie się od siebie różnią.
Dlatego więc Blaugrana chce się zawodnika pozbyć, nie dziwi to szczególnie, że wciąż muszą walczyć o rejestrację Daniego Olmo czy o wzmocnienie pozycji obrońcy. Chętnych co prawda na Fatiego nie brakuje, każdego jednak odstrasza ogromna pensja młodziana i… wysyp kontuzji. To może zdecydowanie utrudnić wszelkie prace nad transferem.
Wiele wskazuje więc, że Fati zostanie w Barcelonie i wciąż pobierać będzie gigantyczne pieniądze za odwiedzanie gabinetów lekarskich i grzanie ławki rezerwowych.