O ile 4 bramki na 18 spotkań nie są wielkim osiągnięciem dla napastnika pokroju Paco Alcacera, o tyle 3 gole w ostatnich czterech występach już zaczynają budzić szacunek.
Hiszpan wreszcie się odblokował i zaczął strzelać. Mimo iż nie gra we wszystkich spotkaniach, w tych co występuje strzela bramki i pokazuje, że warto na niego stawiać.
Paco strzelił gola w meczu z Bilbao. Potem nie grał z Leganes (2:1), Alaves (6:0) i Atletico (2:1). Wrócił na Sporting Gijon i również strzelił gola. Następnie nie grał z Celtą, a kolejnym meczu z Deportivo w 13 minutach nie trafił do siatki. Wczoraj wykorzystał kontuzję Rafinhi i zdobył bramkę na 2-1.
– „Jestem bardzo szczęśliwy, ze mogłem pomóc drużynie. Trener chciał mnie na skrzydle i tam właśnie grałem” – skomentował Alcacer.